Z czterech wartości fundamentalnych: wolności, solidarności, własności i równości - dla liberała najbliższa sercu jest wolność. Nie twierdzę, że to wartość najważniejsza, gdyż każda wartość fundamentalna jest jednakowo konieczna, ale nikt nie może walczyć jednocześnie o wszystko. Liberałowie koncentrują się na walce o wolność, partiom sojuszniczym pozostawiając walkę o inne wartości. Podobnie w polityce zgranicznej, cele dla nas najważniejsze, to autonomia i suwerenność.
Czy Polska jest naturalnie skazana na przynależność do Imperium Rosyjskiego? Niektórzy politycy mówią, że było nam dobrze pod zaborem rosyjskim, w przeciwieństwie do zaboru niemieckiego - sugerują, że Rosja nas ochroni i zaopiekuje się nami, podczas gdy Niemcy nas wynarodowią, Francja nas zdradzi, a Anglia tylko będzie udawać - Polak mądry po szkodzie rozumie, że tylko pod opieką Rosji możemy się bezpiecznie rozwijać, a jako wróg Rosji skazani jesteśmy na zagładę (jak po roku 1700), bo nikt nie jest w stanie nas obronić przed inwazją Rosjan. Inni politycy mówią z kolei, że Imperium Rosyjskie to mit, że Rosja jest łagodnym panslawistycznym krajem i Polakom będzie dobrze tylko w federacji pansłowiańskiej, naturalnie zdominowanej przez najliczniejsze ludy rusińskie.
Czy Polska jest naturalnie skazana na działanie w interesie Kościoła? Niektórzy politycy akceptują lenno papieskie, nazywając je tysiącletnią tradycją - jakby chęć służenia Watykanowi była częścią polskiej duszy, jakby pozycja na kolanach była ulubioną pozycją rasowego Polaka. Czy boska opieka Boga Rzymian daje nam przewagę nad narodami, które oddały się pod opiekę Boga Arabów?
Jako liberał nie chcę nikomu służyć, nie chcę opieki ani protektoratu. Polską racją stanu jest więc osłabianie Rosji i Kościoła, w obronie suwerenności i autonomii. Rosja jest naszym głównym wrogiem, więc zawsze i wszędzie musimy pomagać wrogom Rosji (czyli naszym sojusznikom), nawet Kościół może być naszym chwilowym sojusznikiem, gdy bronimy się przed Imperium.
