doku doku
301
BLOG

Program walki z terroryzmem - likwidacja gett

doku doku Polityka Obserwuj notkę 13

"Kto nie pamięta historii, musi ją powtarzać". A historia uczy nas, że nie wolno budować gett. Getto zawsze jest patologią i zawsze kończy się mordowaniem ludzi, w ten czy inny sposób, bo getto i jego okolice są źródłem nienawiści. Nie wskazuję winnych, bo gdy już getto istnieje, to wszyscy stają się winni. Mieszkańcy getta winni są eskalacji wrogości, bo walczą o przywileje i demonstrują odrębność. Mieszkańcy okolic są winni rasizmu, bo gardzą obcymi i nie tolerują ich między sobą. Historia daje wiele przykładów: dzielnica chińska, dzielnica murzyńska, gminy i getta żydowskie... Strefa Gazy to też rodzaj getta, tylko na większą skalę. Dopóki obcy żyją w gettach, dopóty nienawiść będzie narastać, a terroryzm będzie się nasilać. Bez rozładowania gett nie ma co marzyć o postępach w walce z terroryzmem.

Pierwszy krok - nie powtarzać więcej tego błędu - nie budować nowych gett. W tym celu nie dopuszczać do monopolizacji skupu nieruchomości, żeby jakaś organizacja mniejszościowa nie wykupywała mieszkań i domów w jednej dzielnicy. Inna zasada - uchodźcy powinni dostać (za darmo!) mieszkania rozlokowane równomiernie, jedna rodzina na jedno miasto, lub jedną dzielnicę w dużym mieście, ale nie w gorszej dzielnicy - ceny mieszkań nie mogą selekcjonować mniejszości. Jeśli obcy chcą się przeprowadzić, żeby mieszkać bliżej swoich rodaków, tracą wszystkie przywileje i pomoc państwa i muszą zwrócić pieniądze, które dostali od państwa. Inna zasada - nie wolno dopuszczać do prowokacji i demonstracji w szkołach czy urzędach, np. nie pozwalać nosić emblematów, napisów, ubrań podobnych do mundurów, symboli religijnych, zasłon na twarz, jarmułek, turbanów, krzyżyków, sfastyk. Urzędnik - muzułmanin, chrześcijanin, judaistka, buddystka, sikh... - pod żadnym pozorem nie może demonstrować swojej przynależności do mniejszości. Przestrzeń publiczna musi być przyjazna dla wszystkich - każda: demonstracja, procesja, msza publiczna, parada, uroczystość... nieważne czy państwowa czy prywatna, musi być realizowana na równych prawach zgodnie z tymi samymi zasadami wynikającymi z wolności demonstracji.

Drugi krok - odebrać przywileje mieszkańcom getta i przyznać im pełne prawa obywatelskie. Holendrzy jako pierwsi dali światu przykład, likwidując gminy żydowskie i dając Żydom pełne obywatelstwo. Świat powinien zrozumieć, że przywileje są źródłem alienacji i nietolerancji. Przywileje są wrogiem równych praw, są wrogiem godności i wolności. Grupy uprzywilejowane są obiektem pogardy i nienawiści. To wręcz klasyczna sztuczka z rodzaju "dziel i rządź" - chcesz wywołać nienawiść, daj jakiejś grupie przywileje, a będziesz miał więcej władzy. Równe prawa dla wszystkich to oznacza, że każdy człowiek szanuje każdego innego człowieka, bo równe prawa, to równa godność każdego i równe prawo pierwszeństwa, a to naturalnie wymusza uprzejmość.

Trzeci krok - zapewnić pomoc (darmowe mieszkanie) i ochronę dla każdego obcego, kto chce się wyprowadzić z getta i dla każdego tubylca (lub innego obcego), który zechce zamieszkać na terenie getta. To będzie trudne, bo kraje wspierające terroryzm będą pomagać finansowo tym, którzy będą sabotować program likwidacji gett, np. kupując mieszkania od tych, którzy będą się wyprowadzać, aby nie dopuścić do kupienia go przez tubylca. Tutaj niestety konieczna jest twarda polityka izolacji krajów wspierających terroryzm, takich jak np. Arabia Saudyjska.

Czwarty krok - gdy już przeprowadzki się zaczną, ostatecznie zlikwidować granicę getta, czyli przede wszystkim zacząć wykorzystywać przestrzeń publiczną zgodnie z prawem do demonstracji przez wszystkich chętnych, z naciskiem na ulice dawnych gett... a kiedy każdy Francuz, czy to muzułmanin, czy ateista, czy katolik... na każdej ulicy w każdej dzielnicy, w każdym miasteczku... poczuje, że jest u siebie, a kiedy rozejrzy się, nie odróżni obcych od tubylców, wtedy zrozumie, że tak żyje się lepiej i może zacznie inaczej wychowywać swoje dzieci niż sam został wychowany.

Wyobraźcie sobie kawiarnię w Tel Avivie, po zastosowaniu mojego programu. Nikt nie umie w niej rozróżnić Palestyńczyka od Żyda. Żaden Palestyńczyk nie dokona w niej zamachu, co najwyżej Syryjczyk w ramach wojny z Izraelem, ale wojna to co innego. Terroryzmu wojennego nie wyeliminujemy, ale możemy wyeliminować terroryzm rasistowski i religijny. Pozostanie jeszcze terroryzm jako metoda wymuszania pieniędzy, ale to też inny temat.

doku
O mnie doku

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka