doku doku
168
BLOG

Rasizm, poprawność polityczna, empatia

doku doku Obyczaje Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Racjonalni liberałowie muszą rozumieć przemiany i trendy w polityce. Jednym z nurtów przemian jest proces zmian w polityce, zachodzący z pewnym opóźnieniem równolegle do procesu dojrzewania świadomości człowieka cywilizowanego. Po zwycięstwie kapitalizmu i upadku niewolnictwa możemy zauważyć dojrzewanie świadomości statystycznego obywatela wolnego świata: rasizm, szowinizm, politpoprawność, racjonalizm, empatia. Najbardziej prymitywny jest rasizm, wciąż obecny wśród obywateli wolnego świata. Wyższym stopniem rozwoju jest szowinizm, czyli rasizm pozbawiony najgorszych, barbarzyńskich cech, ale wciąż prymitywny, bo wciąż bezrozumny i oderwany od świadomości. Jeśli rasistę porównamy do bestii, to szowinista jest zwierzęciem stosunkowo łagodnym, ale nadal tylko zwierzęciem, nierozumiejącym obcych.

Kolejnym etapem dojrzewania jest poprawność polityczna. Pojawia się już rozum, chociaż wciąż w oderwaniu od świadomości, dlatego politpoprawni nie potrafią przestać wierzyć w szowinistyczne stereotypy. Rozum służy politpoprawnym do racjonalizacji, gdyż wykuta na pamięć wiedza o tym, że ludzie są równi pod względem godności, jest jeszcze zbyt trudna do przyswojenia, więc rozum dostarcza racjonalizacji, mających na celu uzasadnić postępowanie motywowane szowinizmem i rasizmem, tak jakby było motywowane walką o równość. Politpoprawność cechuje szowinistów, którzy starają się unikać kompromitującego wywyższania się nad obcych, ale im się to nie udaje - cały czas przyłapywani są na szowinizmie.

Racjonalizm oznacza uświadomienie. Rozum pozwala przyswajać wiedzę bez konieczności jej wkuwania. Racjonalizm pozwala dostrzegać rzeczywistą równość ludzi i jednocześnie rozumieć różnice między pojedynczymi ludźmi, między różnymi kulturami i pomiędzy narodami rozumianymi jako rasy. Wszystkie te różnice istnieją realnie i nie wpływają na moralną ocenę innego człowieka przez racjonalistę, dlatego racjonalista nie wywyższa się nad obcych. Niestety, to wciąż nie wystarcza, ponieważ emocje racjonalisty są poza kontrolą rozumu i świadomości, tak jak politpoprawna świadomość jest poza kontrolą rozumu. Dlatego racjonalista nie potrafi pozbyć się swoich uprzedzeń. Racjonalista czuje smród, więc odczuwa wstręt, nawet gdy smród dochodzi nie z toalety, ale od obszczanego buma. Racjonalista hetero widząc całujących się gejów, też odczuwa wstręt, chociaż jest w pełni świadomy faktu, że to nie on czuje, bo to nie on się całuje z mężczyzną. Świadomość faktów nie wpływa na uczucia, gdyż uczucia nie są racjonalne. W konsekwencji racjonalista, mimo że nie wywyższa się nad obcych, zachowuje się czasem jak szowinista.

Kolejnym etapem dojrzewania cywilizacyjnego jest nauczenie się empatii, rozumianej jako zdolności wyobrażenia sobie, jak to jest być takim, jak ten obcy. Zdolność rozumienia bliskich, kolegów i sąsiadów, to za mało - to tylko psychologia, bez wpływu na politykę. Dlatego empatię definiuję jako zdolność zrozumienia uczuć obcych. Czasem oczywiście jest to fizycznie niemożliwe, jak np. w przypadku całujących się gejów. W tym przypadku empatia polega na wyobrażeniu sobie, że ten drugi gej jest kobietą, tylko troszkę podobną do mężczyzny. Nie jest to oczywiście prawdziwe rozumienie uczuć obcego, ale jest dość prawdopodobne, że jest blisko. Natomiast wstręt do buma można opanować, gdyż można się wczuć w jego sytuację:  jeśli wygląda na chorego, zamiast wstrętu poczujemy współczucie, jeśli jest w dobrej kondycji, poczujemy wesołość, jakby smród był udanym, złośliwym żartem; a może uznamy, że to zapach prawdziwej wolności - zapach prowokacji szydzącej z wydelikaconych niewolników higieny; a może to zapach szaleństwa; a może dostrzeżemy ten charakterystyczny błysk w oku człowieka skrzywdzonego przez nieszczęście i bezduszny system pomocy społecznej, który kiedyś miał pracę i rodzinę - był normalny, ale los mu wszystko odebrał - poczujemy wtedy zapach nienawiści, zawiści i zemsty.

Oczywiście politycznym celem empatii jest zrozumienie obcych narodów. Z przyczyn oczywistych więc w naszym programie politycznym ważnym punktem jest polityka empatii wobec obcych. Jako racjonaliści odrzucamy politpoprawność, aby uczyć się empatii. Nie zawsze oznacza to politykę pokojową. Jeśli zrozumiemy rozgoryczonych Turków, tęskniących za czasami imperium, i dumnych Kurdów, marzących o wolności i suwerenności, z pewnością pomożemy Kurdom w wojnie z Turcją - naszym sojusznikiem z NATO. Jeśli zrozumiemy niespokojną rosyjską duszę, którą coś ciągnie, żeby opuścić rodzinne strony i wywędrować w świat w poszukiwaniu nowego miejsca do życia, bogactwa i żony z obcego ludu,  żeby wrócić do rodzinnych stron i zaświecić ojcu i sąsiadom w oczy, wtedy nigdy nas nie zaskoczy imperialny charakter politycznych inicjatyw Rosjan. Jeśli zrozumiemy dlaczego Polacy wyrzucają na śmietnik trzy razy więcej dobrej żywności niż Czesi, może uda nam się wreszcie wyjść z biedy i dołączyć do krajów rozwijających się.

doku
O mnie doku

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości