doku doku
425
BLOG

Co robić z uchodźcami

doku doku Imigranci Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

Omówię, jak zwykle,  tylko jeden aspekt, żeby zgodnie z zasadą każda notka była osobnym punktem naszego programu. Ten aspekt, to zagrożenie ze strony oprawców lub wrogów. Ale najpierw małe wprowadzenie. Uchodźców można podzielić na dwie kategorie:

1. Uchodźcy ścigani przez wroga wewnętrznego, jak np. Wietnamczycy. Pamiętacie słynną kompromitację polskiego rządu sprzed kilku lat... a może więcej... jak ten czas płynie... Rząd nasz, na podstawie jakiejś starej, zapomnianej umowy PRL z Wietnamem Pn. dotyczącej współpracy i wymiany między służbami informacji na temat wrogów politycznych... a byliśmy już od dawna wolnym krajem wolnego świata, członkiem NATO, pomagającym zwalczać komunizm na świecie... a nasz rząd wyłączył mózg, bo zobaczył obowiązującą umowę międzypaństwową, i włączył biurokratyczną procedurę... i była wielka afera, bo Polska wydała wietnamskim agentom antykomunistycznych bojowników. Zanim naszym politykom włączył się mózg, wielu wietnamskich antykomunistów zostało zamordowanych lub porwanych w Polsce i wywiezionych z pomocą polskich władz do Wietnamu, na tortury i śmierć.

2. Uchodźcy ścigani przez wroga zewnętrznego - państwa, z którym toczą wojnę. Przykładowo: Somalijczycy i Erytrejczycy są wrogami Etiopczyków, chociaż faktycznie sytuacja jest tam bardziej skomplikowana. Należy bardzo uważać, żeby te grupy etniczne izolować od siebie. O tym, że np. Czeczenów trzeba chronić przed Rosjanami, nie warto wspominać. Wróćmy do bardziej skomplikowanych kwestii,  jak np. Syria i Irak, gdzie baasiści komplikują sprawy (w Iraku Baas, to sunnici, to ISIS, zaś w Syrii Baas jest raczej szyicki). Jeżeli szyicka (sunnicka) matka ucieka z dziećmi przed sunnickimi (szyickimi, baasistowskimi) mordercami, to zbrodniczym absurdem jest pozwolić agentom wroga zamordować jej synków i porwać jej córeczki do niewoli.

W zależności od tego, przed kim uciekają uchodźcy, należy zastosować inne środki bezpieczeństwa.

1. Honor i lojalność. Rząd musi rozumieć, z którym krajem mamy przyjazne stosunki, a który traktujemy jak wroga. Rozumiem, że politykom jest bardzo trudno, bo oni są najpodlejszą kastą społeczną - podlizują się wrogom, zdradzają przyjaciół... potem trudno im zrozumieć, kto (już? jeszcze?) jest przyjacielem, a kto wrogiem. Jednak to nie zmienia faktu, że zasadą jest nie przyjmować uchodźców z kraju przyjaznego. Jest nielojalnością dawać schronienie wrogom rządu, z którym się przyjaźnimy. Z drugiej strony nie wolno zdradzać uchodźców, których się przyjęło, nawet jeśli rząd sprzedał się swojemu wrogowi i już nie chce uważać go za wroga. Taka zdrada ideałów i sojuszników to w dyplomacji rzecz zwyczajna, szczególnie w krajach tak zdemoralizowanych, jak byli satelici Rosji, jednak wydanie na śmierć uchodźców, których się uratowało, to zdrada tak ohydna, że nie jestem w stanie zrozumieć, jak się upiekło tym politykom, którzy wydali uchodźców Wietnamowi.

2. Klarowna polityka zagraniczna. Mamy sojuszników, wrogów, wrogów sojuszników i sojuszników wrogów. Ponadto istnieją resztki dawnych imperiów i inne historyczne uwarunkowania, np. udział w II Wojnie. Trzeba rozumieć, dlaczego dawni poddani Imperium brytyjskiego są sojusznikami Brytyjczyków, podczas gdy dawni poddani Imperium Rosyjskiego są wrogami Moskwy. Te kwestie są bardzo ważne, gdyż ze względów bezpieczeństwa nie wolno przyjmować uchodźców pochodzących z krajów wrogich. Cała Europa powinna porozumieć się w tej kwestii. Jest oczywiste, że Anglicy będą przyjmować uchodźców z WN. Jest oczywiste, że Francuzi będą przyjmować uchodźców z Tunezji, ale np. Algieria pożegnała się z Francuzami, jako wróg, i wciąż algierscy islamiści dyszą żądzą zemsty. Włosi mogą pomagać Erytrejczykom, ale nie Etiopczykom. Naturalne jest także, że uchodźcy wolą prosić o pomoc (przyjaciół) swoich przyjaciół, niż (przyjaciół) swoich wrogów. Wyobraźmy sobie, że w 1939 roku Polacy szukają ratunku przed armią niemiecką w Niemczech. To oczywisty absurd. Tak samo oczywiste są te dla wszystkich ludzi na świecie: Hutu, Tutsi, Serbów, Bośniaków, Chorwatów, Kurdów, Żydów, Arabów, Rosjan, Ukraińców, Timorczyków, Cejlończyków, Pakistańczyków, Abisyńczyków, Somalijczyków, Sudańczyków... Wszystkie te ludy mają swoich śmiertelnych wrogów lub sami są śmiertelnymi wrogami dla innych - od nich musimy czerpać wiedzę. Uchodźcy z takich ludów absolutnie nie powinni znaleźć się w jednym kraju wskutek akcji pomocowych dla uchodźców.

Kiedy POPiS straci władzę, wprowadzimy dla Europy klarowne zasady przyjmowania uchodźców, tak aby było jasne dla świata, który kraj przyjmuje skąd uchodźców, a których nie. Granice wewnątrzunijne muszą być szczelne dla uchodźców, którzy zagrażają swoim wrogom w innych krajach. My, Polacy, nie mamy wrogów poza Rosją, możemy przyjąć uchodźców ze wszystkich krajów, poza Rosją i jej sojusznikami. Ale kiedy się już zdecydujemy, kogo przyjąć, musimy skompletować listę ich wrogów, których nie wolno nam wpuszczać do kraju.

doku
O mnie doku

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka